Warning: mysql_fetch_array(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /usr/local/apache/www/htdocs/metropolianet.fr.pl/mods/banners/index.php on line 11

Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /usr/local/apache/www/htdocs/metropolianet.fr.pl/mods/banners/index.php on line 18

Warning: mysql_fetch_row(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /usr/local/apache/www/htdocs/metropolianet.fr.pl/mods/banners/index.php on line 25

Warning: mysql_fetch_row(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /usr/local/apache/www/htdocs/metropolianet.fr.pl/mods/banners/index.php on line 35
 
















  "To jest to, co lubię" - Massey
    wywiad, dodano 25/11

  Przygody Elwisa cz. 4
    komiks, dodano 15/11

  NWP "Sprawdz postęp"
    recenzja, dodano 02/11

  Ten rap nie zginie - Dejo-YYY
    wywiad, dodano 27/10

  Breakdance nie tylko dla...
    artykuł, dodano 20/10






"Dobrze, że coraz więcej młodych ziomów bierze się za malowanie, rymowanie, sklejanie bitów, tańczenie... czyli za hip-hop. Dzięki temu jest o kilkanaście rozbojów, kradzieży czy napaści w miesiącu mniej ..." - krótki wywiad z Dominikiem Bełtowskim z YezYezYo, przeprowadził Kraki.

Czy oprócz "YezYezYo" i "Z archiwum Y" wydaliście jeszcze jakiś materiał?
Dejo: Około osiem lat temu powstała płyta, która miała być wydana w Warner Music Poland. Niestety zaraz po podpisaniu kontraktu zmienił się ówczesny zarząd, zmieniły się priorytety wydawnicze itp. Z tego powodu nasza płyta powędrowała na półkę i już nigdy nie została nigdzie wydana. Owszem jeden, jedyny kawałek z tamtej produkcji można było usłyszeć w rozgłośniach radiowych.

Co Was motywuje?
Dejo: Powiem oczywiście za siebie: idę, obserwuję, myślę, myśli samoczynnie "ubierają się" we freestyle i tak często, pod wpływem różnych sytuacji, obserwacji powstaje kawalina, o ile oczywiście zdążę zapisać to na jakimś skrawku papieru. Można więc powiedzieć, że motywuje mnie szereg zdarzeń, sytuacji których jestem na co dzień świadkiem. To oczywiście nie jedyna droga. Przez lata trzymasz się jakiś zasad, wiesz że one są dobre bo weryfikuje to życie. Nagle spostrzegasz, że to, co dla Ciebie jest oczywiste dla kogoś innego jest nieznane. Wtedy po prostu chcesz takim ludziom powiedzieć o tym, że "można też tak", bo sprawdziłeś to i to przynosi efekt. Jest jeszcze masa innych opcji, które motywują Cię żeby coś stworzyć. Np. emocje: złość, gniew, miłość, strach, euforia itp.

Za sobą mamy już legala "Z archiwum Y", który został bardzo ciepło przyjęty, pracujecie nad nowym albumem? Jakieś featuringi?
Dejo: W roku 2005 planujemy wydanie YezYezYo 2. O futuringach za wcześnie mówić. Na pewno chcielibyśmy żeby na płycie znalazły się ekipy z Nowej Huty, które swoim poziomem i pomysłami zaskoczą niejednego słuchacza hip-hop'u. Natomiast druga produkcja zaplanowana na początek roku 2005 niech pozostanie niespodzianką. Powiem tylko, że prace nad tym projektem idą pełną parą. Termin wydania to styczeń lub luty. Muzyką w obu przypadkach zajmuję się YezYezGang.

Przed wydaniem legala dużo koncertowaliście, czy teraz sytuacja wygląda inaczej?
Dejo: Tak, jest o wiele mniej imprez z uwagi na brak promocji płyty "Z Archiwum Y". Dlaczego tak się dzieje? Zapytajcie naszego wydawcę.

Którą imprezę najmilej wspominasz?
Dejo: Gorzów Wielkopolski, Lublin, Świnoujście, Kato, Giżycko "Mazury Hip-Hop Festiwal" i oczywiście Kraków! To miasta, w których odbyły się niezapomniane dla nas imprezy. Pozdrowiska dla wszystkich, którzy byli i wiedzą ocb.

Moglibyś powiedzieć coś więcej na temat konfliktu z Warnerem?
Dejo: Wspominałem już o tym. Konflikt polegał na tym, że podpisaliśmy z Warnerem umowę, w której mieliśmy zagwarantowane wydanie płyty. Płyta nie ukazała się, a nasza kilkumiesięczna praca poszła w kosz. Chyba każdy by się wkurwił.

Masz jakiś patent, który może pomóc innym w wydaniu legala?
Dejo: Pewnie. Róbcie to, co się sprzedaje. Śpiewajcie, grajcie na cymbałkach, a do swoich kawałków zapraszajcie wszystkie dziewczyny, które mówią, że umieją śpiewać. Nie siedźcie zbyt długo nad muzyką, ma być prosta, ładna i chwytliwa, tak żeby każdy mógł ją zanucić. Zwrotki nie za długie, żeby nie przynudzały, a refren z przyklaskiem i oczywiście śpiewany. To jedna z dróg. Druga to rap, płynący z Waszych uczuć, odczuć, emocji. Szczery, jeśli trzeba dosadny. Jeśli czujesz, że chcesz nagrać lajtowy kawałek, zrób to bez kompleksów. Jeśli coś Cię wkurwia napisz o tym szczerze, słuchacz doceni Twoją szczerość. Jest jeszcze kilka pośrednich dróg, czyli proporcjonowanie dwóch wcześniej wymienionych. Wybierz swoją i działaj (śmiech).

Ostatnio na topie są dyskusje na temat 'sukcesu' Jeden Osiem L, jak Ty się do tego odnosisz?
Dejo: Pierwszą rzeczą, którą trzeba powiedzieć poruszając ten temat jest fakt, że chłopaki z Jeden Osiem L nie mieli pojęcia, że ich kawałki sklejane w piwnicznym studio zostaną wydane na legalnym krążku. Nie można więc kolesiom zarzucać sprzedawania się i złej komercyjności, gdyż ich piosenki (bo to chyba lepsze określenie) powstawały nieświadome tego, że będzie ich słuchać cała Polska. Stało się tak, że płyta "Wideoteka" została wydana legalnie i co tu dużo mówić rozpierdoliła ranking najlepiej sprzedających się płyt hip-hop'owych wskakując na pierwsze miejsce. Podnosząc równocześnie burzę kontrowersji. Z jednej strony atak wkurwionych raperów, z drugiej zaś szaleństwa małolatek (i nie tylko) chłonnych rapowych utworów o miłości, których do tej pory praktycznie nie było. Płętując: nie podoba mi się płyta "Wideoteka", ale uważam, że druga płyta Jeden Osiem L zamknie buzie wszystkim dotychczasowym oponentom.

No to z ciekawości zapytam Cie jeszcze o 'wojnie' między Mezem, a Mesem? Kto jest wg Ciebie lepszy?
Dejo: Jeśli dobrze rozumiem pytasz, kto jest lepszym raperem? Według mnie każdy z nich ma swój patent, w którym dobrze się odnajduje. Mam kawaliny, zarówno jednego jak i drugiego, które są dobre w chuj. Ale oboje mają też według mnie grube twórcze wpadki.

Jak wygląda podziemna rap scena w Krakowie? Rozwija się?
Dejo: Powiem tylko tyle: jest dobrze w chuj. Mam nadzieję, że już niedługo cała Polska się o tym przekona. Nowa Huta, Ruczaj, Bieżanów, Czerwony prądnik, Kazimierz itd. Hip-hop powstaje na każdej dzielnicy.

Teraz z innej beczki. Media o 'terrorze' w Nowej Hucie, czy naprawdę jest tak źle?
Dejo: Jest źle i będzie jeszcze gorzej, jeśli miasto, rada dzielnicy, prezydent Majchrowski, czy ktokolwiek inny nie pomyśli wkońcu o znalezieniu dla małoletnich mieszkańców alternatyw, dzięki którym mogliby spożytkować swój marnotrawiony na co dzień czas. Dobrze, że coraz więcej młodych ziomów bierze się za malowanie, rymowanie, sklejanie bitów, tańczenie... czyli za hip-hop. Dzięki temu jest o kilkanaście rozbojów, kradzieży czy napaści w miesiącu mniej.

Zajebiście powiedziane. Dobra, ostatnie trzy pytania. Czy wg Ciebie rap w Polsce idzie w dobrym kierunku?
Dejo: Uważam, że będzie coraz więcej chałtury, bo hip-hop'u zaczynają słuchać ludzie z różnych innych klimatów muzycznych i kulturowych. Ale ten rap, którego ja chcę słuchać nie zginie, nie pozwolę na to.

Czego słuchasz?
Dejo: Wszystkiego, co zajebiście mi się podoba. Nie ograniczam się do słuchania tylko i wyłącznie hip-hop'u.

Chcesz kogoś pozdrowić?
Dejo: Pozdrowiska dla Nowej Huty i dla Iwony ze Wzgórz.






  © 2002-2004 Metropolia

KONTAKT - FAQ - REKLAMA - FORUM -